Czas czytania - 6 min
Redaktorem być… Jak to jest pisać artykuły?
Pisanie artykułów to aktywność coraz częściej podejmowana przez studentów farmacji i farmaceutów. Jakie trzeba mieć kompetencje, aby móc zostać redaktorem? Jak bardzo ważny jest talent? Zobacz, co na ten temat mówi Daria – magister farmacji i jednocześnie autorka tekstów, redaktorka i copywriterka.

Damian Pielorz: Hej! Bardzo się cieszę, że mogę z Tobą porozmawiać. Na początku siłą rzeczy musi paść to standardowe pytanie – czy mogłabyś opowiedzieć, czym dokładnie zajmujesz się na co dzień?
Daria Frisch: Cześć Damian! Aktualnie zajmuję się komunikacją marketingową w obszarze farmacji i medycyny. Czyli w dużym skrócie ubieram rzeczy i sprawy w słowa oraz obrazy, żeby pokazać je innym i wywołać określony efekt. 😉 Sprowadza się to między innymi do tworzenia treści na strony internetowe, social media, banery czy maile. Dodatkowo w miarę moich możliwości czasowych piszę artykuły na tematy bliskie farmaceutom. Czasem zajmuję się również korektą tekstów. Można więc powiedzieć, że jestem jednocześnie autorką, redaktorką, korektorką i copywriterką.
Wiem, że jesteś również redaktorką w Grupie farmacja.net, an IQVIA business. Jak wyglądała Twoja dotychczasowa kariera? Czy od razu udało Ci się zostać redaktorką w tej firmie?
Pisanie było moim konikiem już od najmłodszych lat. Ponadto kochałam książki i jeździłam na konkursy ortograficzne. Jednak umiejętności, które dziś wykorzystuję, zdobyłam przede wszystkim na studiach. I wcale nie mam tutaj na myśli obowiązkowych prac zaliczeniowych! 😉 Bardzo dużo dała mi aktywna działalność w organizacji studenckiej. Teraz jak o tym myślę, to wydaje mi się, że już wtedy wykorzystywałam szerokie spektrum moich zdolności pisarskich. 😄
Więc najpierw była aktywność studencka. Ulotki, hasła promocyjne, ale też formularze sprawozdań, pisma formalne, teksty na dyplomy czy podziękowania. Prezentacje, treści do e-booków… I oczywiście artykuły. Bezpośrednio po studiach zaczęłam brać się za płatne zlecenia. Udało mi się między innymi napisać artykuł do jednego z numerów „Aptekarza Polskiego” – pisma Naczelnej Izby Aptekarskiej. Przeczytał je redaktor naczelny MGR.FARM Łukasz Waligórski, spodobał mu się i zaprosił mnie do współpracy. I tak współpracujemy do dziś.
Jak widzę, pisanie jest dla Ciebie ogromną pasją. Czy mogłabyś zdradzić, jakie cechy powinien posiadać przyszły redaktor, aby móc kontynuować swoją karierę w tej dziedzinie?
W pracy redaktora najlepiej odnajdzie się osoba skrupulatna, dociekliwa i posiadająca naturalne wyczucie języka. Co nie znaczy, że jeśli nie posiadasz wszystkich trzech cech, to jesteś skreślony już na starcie! Owszem – ważne jest tak zwane lekkie pióro, ale nawet jeśli się ma trochę cięższe, to za pomocą odpowiednich ćwiczeń da się je nieco odchudzić. 😉
Najważniejsze jest to, żeby zwyczajnie lubić pisać! Jeśli my będziemy czerpać z tego radość, to damy temu wyraz w naszych tekstach, a nasz czytelnik to wyczuje! Wtedy pozostaje podszkolić się technicznie i mamy to mityczne lekkie pióro. 🙂

Jako doświadczona redaktorka na pewno masz „receptę” dla przyszłych redaktorów. Co byś poleciła obecnym studentom farmacji, aby mogli realizować swoje redaktorskie pasje?
Nie ma nic lepszego od próbowania swoich sił. Na studiach jest ku temu mnóstwo możliwości! Choćby – tak, jak to było w moim przypadku – udzielanie się w organizacji studenckiej. Wiele uczelni ma swoje magazyny studenckie, do których można pisać artykuły. Ale nie trzeba ograniczać się do murów uczelni. Niektóre redakcje portali branżowych związanych z farmacją z chęcią zlecają teksty studentom. To świetna okazja, by zdobyć pierwsze poważne doświadczenie i jednocześnie co nieco zarobić.
Tutaj przyda się trochę samodyscypliny, bo nikt nie podstawi Ci ofert przed nos. 😉 Trzeba samemu mocno zainteresować się tematem, zrobić research firm, sprawdzić warunki współpracy z autorami. Popytać kogoś, kto już pisał. To czasochłonne i dość wymagające zajęcie, ale konieczne. I nie ma co się zrażać! Za którymś razem na pewno się uda.
Wszystko to, o czym mówisz, jest niezwykle ważne w pracy w grupie redaktorskiej. Czy od kandydatów oczekuje się dodatkowych wymagań podczas rekrutacji?
Każda redakcja chce wiedzieć, z kim ma do czynienia. 🙂 Więc sprawdza kandydata. Są na to dwa sposoby: albo proszą Cię o przesłanie portfolio, czyli zbioru Twoich wybranych tekstów (bądź linków do nich), albo dają zadanie rekrutacyjne do wykonania. Osobiście częściej spotykałam się z tym pierwszym, co mnie nie dziwi – jest szybszy i wygodniejszy dla rekruterów.
Ważne więc, by jak najwcześniej zacząć budować swoje portfolio, którym potem będziemy się chwalić przy wielu okazjach. Do portfolio możemy wliczyć też teksty pisane na studiach. Jednak pamiętaj o tym, by za każdym razem wysyłać rekruterom teksty, które tematem i formą nawiązują do tego, co mielibyśmy robić dla danej firmy. Mimo że każde doświadczenie dla studenta jest cenne, to jednak pisanie artykułu eksperckiego różni się od postów na stronie facebookowej samorządu. Ułatwiajmy więc rekruterom zadanie. 😉
A jak kształtuje się obecny rynek pracy? Czy da się zauważyć narastające zapotrzebowanie na redaktorów?
Zdecydowanie tak. Nie tylko firmy zajmujące się stricte działalnością wydawniczą potrzebują redaktorów. Wiele firm farmaceutycznych czy agencji reklamowych również poszukuje ludzi tej specjalności. To wynika z coraz większej popularności content marketingu – czyli dziedziny marketingu dotyczącej tworzenia treści, w tym treści edukacyjnych. Dlatego tych treści tworzy się coraz więcej. Znajdujemy je między innymi na blogach firmowych.
Jako że prywatnie bardzo długo zajmuję się sprawami finansowymi w PTSF, nie mógłbym nie zapytać o zarobki na tym stanowisku. Czy mogłabyś nam zdradzić, czy jest to opłacalny zawód?
Pełnoetatowy redaktor może liczyć na dobre wynagrodzenie. Jednak jak w większości innych dziedzin – wpływ na nie będzie miało doświadczenie w branży i umiejętności. A wraz z doświadczeniem przychodzi również sprawność pisania. Wtedy teksty tworzą się szybciej (co nie znaczy, że są gorsze!) i jesteśmy w stanie zrobić więcej w tym samym czasie.
Zlecenia na treści są często traktowane jako dodatkowe źródło zarobku. I w tej roli również spisują się znakomicie. 😉 W przypadku artykułów eksperckich możemy liczyć na wynagrodzenie rzędu 20-40 złotych za 1000 znaków ze spacjami. Choć zależy to oczywiście od wielu czynników. Tego typu artykuły do serwisów internetowych najczęściej liczą 3000-6000 znaków ze spacjami. Więc mamy kwotę w granicach 60-240 złotych za jeden artykuł.
Czy poza pracą w redakcji, z którą jesteś już od dawna związana, angażujesz się w jakieś inne aktywności?
Jestem również Ambasadorką Portalu MojeStypendium.pl i promuję ideę równych szans w dostępie do programów stypendialnych dla młodych zdolnych osób. Można mnie więc nazwać filantropką w sieci. 😀
Dziękuję Ci za rozmowę i życzę Ci spełnienia wszystkich zawodowych marzeń!
To Cię też zainteresuje: Chcę publikować treści naukowe już na studiach… jak to zrobić?